1 9 4
5 8

Tragedia
Górnośląska

wirtualny pomnik  

Wkroczenie czerwonoarmistów zimą 1945 roku nie przyniosło mieszkańcom Górnego Śląska spokoju, a cierpienie. Masowe mordy, gwałty, kradzieże stanowiące „powitanie wyzwolicieli”, zmieniło się w terror, aresztowania i deportacje ludności do przymusowej pracy na terenie ZSRR.

Skroluj w dół aby poznać historię

Podstawą dla podejmowanych przez sowiecką administrację działań były postanowienia konferencji jałtańskiej, czyli zgoda na wykorzystywanie ludności niemieckiej do pracy przymusowej jako reparacje wojenne, a także rozkaz z 6 lutego 1945 roku wydany przez Państwowy Komitet Obrony ZSRR o internowaniu Niemców od 17 do 50 roku życia. Formalnie była to mobilizacja i tworzenie brygad robotniczych, na co nie wymagano przedstawienia zarzutów, w praktyce o aresztowaniu nie przesądzała rzeczywista lub deklarowana narodowość, a wiek, kwalifikacje czy zwykły donos.

Prawdziwa
historia

Aresztowań dokonywano głównie na terenie przedwojennego województwa śląskiego, rejencji opolskiej, marginalnie - w Zagłębiu Dąbrowskim.

Wśród aresztowanych przeznaczonych do zsyłki znaleźli się głównie Ślązacy, Niemcy i Polacy, ale też np. Romowie. Największą grupę stanowili młodzi i zdrowi górnicy, ale nie brakowało żołnierzy niemieckich i Armii Krajowej, członków organizacji komunistycznych i socjalistycznych, a nawet byłych więźniów niemieckich obozów i repatriantów z Europy Zachodniej. Nie oszczędzano kobiet i dzieci.

Zatrzymania przebierały różne formy: aresztowań wg przygotowanych list, po donosach sąsiadów czy współpracowników, wezwań do stawiennictwa pod groźbą sądu, propozycji dobrze płatnej pracy, wywózki z kopalń i hut, a także po prostu łapanki z ulicy.

Przed deportacją zatrzymani przebywali w obozach NKWD - w Łabędach, Mysłowicach i Oświęcimiu oraz w licznych pomniejszych oddziałach rozlokowanych na terenie całego województwa. Akcja rozpoczęła się w lutym a zakończyła w kwietniu 1945 roku.

Spora część uwięzionych nie przeżyła transportu. Głównie z powodu zimna, głodu, fatalnych warunków sanitarnych oraz braku jakiejkolwiek pomocy medycznej. Pociągi były strzeżone przez wojska NKWD, a wagony stale zamknięte. Tych co dotarli na Białoruś, do Kazachstanu, Doniecka, Uralu, na Syberię czy Kamczatkę czekała katorżnicza praca, marne wyżywienie i złe warunki bytowe, mimo to ucieczki zdarzały się rzadko. Obawiano się drogi powrotnej, braku możliwości przekroczenia granicy ZSRR czy losu rodziny pozostawionej w domu.zsrr

Śląski przemysł pozostał bez rąk do pracy. Kopalnie na miesiące zawieszały wydobycie, wstrzymywano pracę hut. Obsada sięgała 50% kadry przedwojennej. Wiele rodzin straciło środki do życia. Ludność dotknięta tragedią i obawą o los swoich bliskich, negatywnie nastawiła się do nowej, polskiej władzy państwowej.

 

Działanie polsko-sowieckiego aparatu państwowego oprócz strat gospodarczych przyniosło cios w prestiż władzy deklarującej „powrót Śląska do macierzy” czy  „wyzwolenie społeczno-narodowe”.

 

Po licznych interwencjach, na szczeblu lokalnym i centralnym, w lipcu 1945 roku pojawiły się pierwsze transporty ze zwolnionymi robotnikami przymusowymi, głownie z osobami wymagającymi pomocy medycznej. Możliwe, że strona radziecka oczekiwała w zamian wynagrodzenia w postaci dostawy węgla ze śląskich kopalń. Działania polskich władz nigdy nie doprowadziły do masowych zwolnień. Co jakiś czas wracały niewielkie grupy deportowanych. Ostatnie – w latach 50-tych XX wieku.

 

W lutym 1947 roku Ministerstwo Ziem Odzyskanych szacowało, że poza krajem znajduje się 59 350 osób wywiezionych ze Śląska. Większość w ZSRR. Centrum Deportacji Górnoślązaków w Radzionkowie podaje, że była to liczba najmniej 40 000 osób, inne źródła (w tym radzieckie), na które powołuje się prof. Henryk Stańczyk, przyjmują liczbę 90 000 osób (ogólnie wywiezionych ze Śląska, niezależnie od deklarowanej narodowości).
 

Przypuszcza się, że wróciło jedynie 20%.

Mapa
miejsc

Tragedia Górnośląska przez lata była tematem tabu. Dopiero po roku 1989 pojawiła się możliwość upamiętnienia ofiar. O niektórych miejscach kaźni mieszkańców Górnego Śląska można przeczytać otwierając kolejne podstrony.

Wybierz miejsce i poznaj jego historię

© Wszelkie prawa zastrzeżone